niedziela, 13 kwietnia 2008

Battlestar Galactica


Nazywam się Saul Tigh.
Jestem oficerem floty kolonialnej.
Jeżeli to cokolwiek znaczy,
jestem tym człowiekiem, bo chcę nim być.
I jeżeli dziś zginę,
to jako ten człowiek.

No więc czasami ktoś coś ogląda nie w takiej kolejności - przespałem :)
Serial polecam, zachwyca prowadzenie kamery, dramat - a finał 3 sezonu - niesamowita końcówka - taka smutna, dumna, pełna nadziei, powalająca.

Muzyka rozwala - link do wersji znalezionej głęboko w sieci







2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Przyznam się że też przegapiłem ten serial mimo że sf bardzo lubię (polecam firefly), cytat sugeruje klimat smakowity, zachęciłeś mnie :)

iksylion pisze...

Hejka FisHaa! Coś mi mówiłeś, że ludzie rywalizują z maszynami w kierunku poznania Boga... Hmmmmm, to może być ciekawe. ;) Jakbyś napisał coś z fabułki na ten temat, to byłoby cool. Ja bardzo polubiłem inny serial SF: "Ziemia, ostatnie starcie". narka